DO DZIEŁA: Cyjanotypia. Malowanie światłem

 


Jest piękny, słoneczny dzień. Idziesz przez ogród pełen niezwykłych roślin. Co chwilę zatrzymujesz się, podziwiasz kształt liści, zapach kwiatów. Wybierasz kilka, zrywasz. Gdzieś w chaszczach znajdujesz starego plastikowego żołnierzyka. Potem szperasz w ogrodowej narzędziówce i Twój zachwyt budzą kształty kluczy, śrubek. Te wszystkie przedmioty to prawdziwe skarby. Szkoda, że wiosna i lato mijają tak szybko, że tych słonecznych chwil nie da się zatrzymać na zawsze. A może jednak? 

Długo zbierałam się do pierwszych prób, do zabawy z cyjanotypią. Wydawało mi się to skomplikowane, wymagające precyzji, ogarnięcia wszystkiego idealnie w czasie (a w tym mistrzem nie jestem). Do działania zmusiła mnie rzeczywistość. Dostałam po prostu zamówienie na warsztaty z cyjanotypii! I jak tu nie podjąć wyzwania skoro ono już tak długo siedzi mi w głowie? 

Poszperałam w Internecie i okazało się, że sprawa nie musi być tak skomplikowana, jak mi się wydawało. Owszem- do wykonania odbitki w technice cyjanotypii- tej wg tradycyjnych prawideł- potrzeba całej masy chemikaliów. Jest jednak wynalazek, który upraszcza całą skomplikowaną procedurę do kilku kroków. PAPIER SŁONECZNY

Pierwsze próby z papierem słonecznym podjęłam na terenie własnego ogródka, korzystając ze szpargałów i roślin, które miałam pod ręką. Dzień nie należał do słonecznych. W pewnym momencie zaczęło nawet lekko kropić. Musiałam więc sprężyć się maksymalnie. Przyznam, że takie zadaniowe podejście jest w przypadku cyjanotypii bardzo przydatne. Warto mieć pod ręką zegarek, żeby mierzyć czas i nie zapomnieć się. 

Ale po kolei. Oto prosta instrukcja co zrobić, aby cieszyć się pięknym cyjanotypiowym dziełem:

1. Przygotuj potrzebne materiały:
- papier słoneczny (do mnie dotarł zamknięty w dwie koperty i czarny woreczek strunowy- nie rozpakowuj go przed zabawą bo straci swoje moce!)
- kawałek kartonu do ułożenia pracy
- szpilki
- folia do pieczenia lub kawałek szyby
- szpargały o ciekawych kształtach (np. takie które są płaskie, jak np. klucze, gwinty, sznurek, piórko)
- rośliny (warto na chwilę włożyć je między dwa arkusze papieru i zamknąć w książce, aby nieco się sprasowały)
- miska z wodą (takiej wielkości aby swobodnie mieścił się na jej dnie arkusz papieru słonecznego)

2. Zrób najpierw próbę. Na kawałku kartonu ułóż rośliny i inne szargały o ciekawych kształtach. Przekładaj elementy tak długo, aż uznasz, że Twoja kompozycja Ci się podoba. 

3. Wyciągnij z czarnego woreczka jeden arkusz papieru słonecznego, resztę zamknij i schowaj do koperty. 



4. Ułóż na papierze słonecznym wybrane przez siebie elementy. Rób to szybko i sprawnie, nie przekładając elementów. Słońce już działa! Przykryj całość kawałkiem szkła lub folią do pieczenia (jeśli interesuje Cię opcja nr 2- zabezpiecz folię przed odfrunięciem mocując ją do kartonu szpileczkami). 

5. Odsuń się od swojego dzieła! Niech słońce wkroczy do akcji! Upewnij się tylko, że na Twoją pracę nie pada żaden cień. 

6. Odczekaj 7-15 minut. W tym czasie kartka powinna zrobić się niemalże biała. 

7. Zdejmij szybę lub folię do pieczenia i szybko ściągnij z papieru wszystkie elementy kompozycji. 

8. Natychmiast zanurz papier w misce z wodą (wystarczy zwykła kranówa). 



9. Mocz papier w wodzie przez dwie minuty. W tym czasie Twoja praca będzie się zmieniać. Najpierw znikną wszystkie cienie. Nie wpadaj z panikę- tak to wszystko działa. Zobaczysz, że po chwili kształty zaczną się ponownie pojawiać- tym razem jako białe ślady. Reszta kartki będzie błękitnieć, a następnie ciemnieć. 

10. Jeśli masz ochotę na wykonanie większej ilości prac- pod koniec moczenia papieru możesz już układać kolejną kompozycję. 



Jak zwykle zachęcam Cię do eksperymentów. Sama dałam się także ponieść. Sprawdziłam m.in. jak intensywne będą kształty jeśli jedne elementy ułożę pod szkłem, a inne na szkle. Okazało się, że to co lepiej dociśnięte- jest bardziej wyraźne. To co leżało na szkle (w tym przepadku klucze z ogrodowej narzędziówki) było nieco rozmyte. Dzięki temu dobrze widoczne rośliny stały się bohaterkami pracy, a narzędzia zyskały wygląd widm. 



Na koniec kilka uwag związanych bardziej samymi warsztatami. Cyjanotypia to technika niezwykle prosta i dająca niesamowite efekty. Jednakże wymaga ona skupienia. Nic nie wyjdzie z zabawy, jeśli nie będziemy pracować jak w zegarku, zgodnie z wytycznymi. Jeśli ekipa z którą się bawisz potrafi się dobrze zorganizować, jest niewielka, słucha i potrafi cierpliwie czekać przez 15 minut (a to wcale nie jest takie oczywiste!) - to jestem pewna, że osiągniecie sukces. Natomiast nie polecam zabawy z cyjanotypią podczas np. festynu, gdzie dzieje się jeszcze milion innych ciekawych rzeczy. Uczestnicy po ułożeniu elementów na kartce pognają za kolejną atrakcją i zapomną o swojej pracy, a tu oni muszą być za nią odpowiedzialni od początku do końca. W tym tkwi urok cyjanotypii - na obserwacji zachodzących zmian! 
Tak więc... Jeśli jesteś osobą cierpliwą i do zabawy zaprosisz ekipę, która potrafi się wyciszyć i skoncentrować na zadaniu przez łącznie około 20 minut- to serdecznie polecam. 

Twoja Helen 

#cyjanotypia #prostaplastyka #plastykawplenerze #papiersloneczny #cyjanotypiajakzrobic #dodziela #sztukadlakazdego #warsztatywplenerze #warsztatyplastyczne #sztukadziecka #sztukadladzieci #cyjanotypiadiy





 

Komentarze

Colombo pisze…
Piękna randka w ogrodzie z cykanotypią :)
Helen Wu pisze…
szczerze polecam! pięknie można się w tym działaniu wyciszyć, skupić... i zakochać :)