Dawno już nie przeżywałam takiej radochy i muszę się nią z Tobą koniecznie podzielić. W minioną środę prowadziłam warsztaty w ramach tzw. Klubu Genialnych Dzieci. Podczas spotkania uczestnicy mieli stworzyć swoje rysunkowe autobiografie (o wyzwaniu tym pisałam w poście "Autobiografia rysunkowa"). Żeby zainspirować dzieciaki postanowiłam im przedstawić Fridę Kahlo- mistrzynię opowiadania o sobie obrazem. Na zajęcia zabrałam m.in. książkę z serii "Mali wielcy" autorstwa Marii Isabel Sanchez Vegary. Pokazałam ją ekipie i... przyznaję: wciągnęło nas bez reszty.
Frida Kahlo to postać niezwykła w świecie sztuki. Od zawsze mój podziw budził fakt, że pomimo wielu ciężkich doświadczeń ta kobieta nigdy się nie poddawała. Lepiej: z tego co inni nazwaliby przekleństwem, ona uczyniła swoją siłę i niejednokrotnie temat pracy. Książka Vegary opowiada o tym wszystkim subtelnie, bez cukrowania, zamieniania życia Fridy w bajkę. Nasza bohaterka ma pod górkę, ale nie traci ducha walki. Przykuta na wiele miesięcy do łóżka zaczyna malować. Nie zamierza poddać się nudzie, czy rozpaczy. A kiedy jest na prawdę źle (bo tak się zdarza w życiu nawet kogoś kto jest super twardzielką), Frida znów sięga po sztukę i tworzy prace pełne bólu i piękna zarazem.
Vegara opowiada o tym wszystkim prosto, nie komplikując. Zagubionym, smutnym podpowiada: Ty też możesz być jak Frida- wrażliwa i silna zarazem.
Przyznaję, że tekst książeczki przypadł do gustu mojej grupie, ale to nie on zadziałał jak magnes przyciągający uwagę. Ogrom roboty zrobiły ilustracje. Kiedy pokazałam dzieciom drugą książkę- album Taschena z obrazami Kahlo- te zaczęły wertować obie publikacje. Sprawnie i z ogromną satysfakcją odnajdowały oryginały prac, które zainspirowały malezyjską ilustratorkę Gee Fang Eng do stworzenia rysunkowej biografii Kahlo. Ekipie bardzo spodobał się sposób w jaki ilustratorka- Eng nawiązywała do dzieł książkowej bohaterki- Kahlo. Oczywiście nie mogły też wyjść z podziwu nad brwiami meksykańskiej artystki- omen nomen jej znaku "firmowego". Być tak sławnym, że aż rozpoznawalnym po brwiach? I tak pewnym siebie i akceptującym się, że noszącym ciuchy i "dziewczyńskie" i "chłopakowskie"?
Tak- dyskusja, jaka rozpoczęła się dzięki książce, wyszła daleko poza jej strony. Nie byłoby to jednak może takie proste, gdyby nie świetny tekst i ilustracje- jedno i drugie pogodne lecz nie przesłodzone.
Zdecydowanie polecam Ci tę książkową przygodę. Jeśli podczas lektury szarpnie Tobą ochota na poznanie oryginalnych prac artystki, polecam wizytę na wirtualnej wystawie "Twarze Fridy" na Google Arts & Culture, gdzie prezentowane są nie tylko dzieła, ale i wnętrza słynnego niebieskiego domu Fridy i jej męża Diego Rivery.
Twoja Helen
#polkazksiazkami #półkazksiążkami #maliwielcy #ksiazkidladzieci #sztukadladzieci #artysci #kobietyartystki #fridakahlo #sztukadlakazdego #ksiazkiosztuce #ksiazkiosztucedladzieci #geefangeng #mariaisabelsanchezvegara #vegarabooks #seriamaliwielcy #dzieciczytaja #biografieartystow
Komentarze