Oglądanie starych zdjęć to jedna z tych przyjemności, które pochłaniają mnie bez reszty na całe godziny. Najlepiej jeśli odbywa się to w towarzystwie kogoś z rodziny, kto odpowie na pytania typu: "a ten z wąsami podobny do wujka Lolo to kto to?", albo "a skąd na tym budynku napisy nie po polsku?". Snucie rodzinnych opowieści to moja ulubiona wersja lekcji historii. Poza tym zdjęcia w sepii lub czarno-białe mają w sobie ten wyjątkowy urok. Aż chciałoby się samej zapozować do zdjęcia w eleganckiej sukni i z pięknie ułożoną fryzurą. Na szczęście w sztuce wiele rzeczy jest możliwych. Nawet bez starodawnego aparatu i strojów z dawnej epoki. Wystarczy... trochę wyobraźni. A tej ani mnie, ani Tobie na szczęście nie brakuje.
Jeśli masz stare rodzinne zdjęcia- to ona mogą zainspirować Cię do stworzenia portretu. Jeśli nie- uruchamiasz wyobraźnię i samodzielnie tworzysz postać np. szalonej pra-pra-pra-ciotki Wilhelminy, która była rodzinną wynalazczynią marzącą o locie w kosmos. Mnie zainspirowało rodzinne zdjęcie mamy mojego taty, a dokładnie moja prababcia Magdalena z piękną fryzurą upiętą spinką.
Do stworzenia portretu wykorzystałam następujące materiały:
- farby akwarelowe w tubce (możesz użyć plakatówek)
- wodę
- pędzle z różnych rozmiarach- od cieniutkich pomocnych przy malowaniu szczegółów do grubszych, którymi wygodniej malować duże powierzchnie
- kartkę do malowania akwarelami (możesz wykorzystać tę z bloku technicznego, zwykła kartka ksero jest za cienka, może się rozmoczyć podczas malowania)
- ołówek
- kredki
- klej
- nożyczki
- jednorazową, papierową serwetkę z ozdobnymi brzegami (możesz użyć kawałka prawdziwej koronki, tasiemki lub zrobić ramkę wycinając ją z kolorowego papieru)
- kartkę do naklejenia portretu i ramy (ja użyłam okładki z bloku technicznego)
Aby nadać portretowi starodawny klimat postanowiłam nie korzystać z gotowych kolorów, tylko je zmieszać z trzech barw podstawowych: żółtej, czerwonej i niebieskiej.
W ten sposób uzyskałam barwy pochodne: pomarańczową, zieloną i fioletową. To była moja baza do tworzenia dalszych kolorów. Zaczęłam eksperymentować i łączyć ze sobą barwy dopełniające: żółtą z fioletową, czerwoną z zieloną, niebieską z pomarańczową... a potem kolejne i kolejne tworząc cały wachlarz barw złamanych.
Ozdobną, papierową serwetkę złożyłam na pół. Wycięty środek odrysowałam na kartce. Dzięki temu wiedziałam już ile mam miejsca na portret prababki Magdaleny.
Dokładnie przyjrzałam się mojej bohaterce. Jej uśmiechniętym oczom, niemal niewidocznym, jasnym brwiom, sukni z ozdobnym białym kołnierzem. Wykonałam prosty szkic skupiając się na tym, aby elementy nie były zbyt małe i tym samym zbyt ciężkie do pokolorowania i zabrałam się do malowania.
Jeśli malujesz farbami akwarelowymi pamiętaj, że zanim zabierzesz się za kolorowanie kolejnej rzeczy, która jest po sąsiedzku, musisz odczekać, aż ta pierwsza wyschnie. Inaczej kolory się zleją. Ja podczas pracy nad portretem pomalowałam twarz, a następnie zbyt szybko oczy. Podratowałam się odrobinę usuwając kałużę papierową chusteczką, ale byłam też zmuszona podkolorować oczy kredką. Warto mieć odrobinę więcej cierpliwości niż ja. Ta mała skucha okazała się jednak dobrą nauczką w dalszym działaniu. Cierpliwie odczekałam, aż całość wyschnie i dopiero wtedy wycięłam popiersie.
Postanowiłam nie ścierać ołówka i wręcz jeszcze bardziej podkreślić kontury, linię włosów. Jeśli nie chcesz, aby na Twojej pracy były jakiekolwiek ślady ołówka- poczekaj, aż farba akwarelowa całkowicie wyschnie i dopiero wtedy użyj gumkę.
Na kartkę (tylną okładkę z bloku technicznego, pasującą według mnie do klimatu starego portretu) przykleiłam papierową serwetkę. Przyłożyłam wycięty portret sprawdzając, gdzie będzie wyglądał najlepiej. Ołówkiem zaznaczyłam to miejsce. Dzięki temu nie gubiłam się podczas przyklejania. I... gotowe!
Możesz iść o krok lub całą masę kroków dalej. Zrobić ozdobny napis informujący kim jest postać z Twego portretu. Włożyć portret w ramy, a obok umieścić zdjęcie na którym widnieje bohaterka lub bohater Twego dzieła. Wszystko to zależy od Ciebie.
Życzę Ci wspaniałej zabawy z miksowaniem kolorów i poznawaniem historii przodków.
Twoja Helen
#prostaplastyka #dodziela #dodzieła #sztukadlakazdego #sztukadlakażdego #lekcjeonline #lekcjaplastyki #lekcjeplastyki #sztukadziecka #farbyakwarelowe #malujemyakwarelami #farbywodne #portretprzodkadiy #barwypochodne #barwydopelniajace #barwyzlamane #naukaokolorach
Komentarze