Jedno z moich ulubionych ćwiczeń. Jak najbardziej do przeprowadzenia podczas spotkania online. Bardzo często, kiedy rozpoczynam przygodę z nową grupą warsztatową, stosuję je jako rozgrzewkę. Dlaczego? Na czym polega to ćwiczenie? Otóż... Zabawę poznałam kilka dobrych lat temu podczas warsztatów prowadzonych przez Karolinę Rodanowicz ze SPOTLIGHT KIDS. Pomysł jest prosty do zrealizowania przez każdego, cudownie pobudza wyobraźnię, a co najważniejsze- pozwala odciąć się od przekonania, że obrazek powinien być ładny i czytelny. Nie będzie. Za to ciekawy?- a i owszem.
Zadanie polega na szybkim i prostym rysowaniu bez odrywania mazaka/długopisu od kartki rozmaitych przedmiotów, stworów, sytuacji. Zgadza się- przez cały czas rysując nie możesz oderwać kredki od kartki. Niezłe wyzwanie prawda?
Jeśli bawimy się w grupie- jedna osoba podsuwa tematy do narysowania. Jeśli bawisz się solo- sam stawiasz sobie wyzwania. Najlepiej jeśli propozycja rzeczy do narysowania jest jak najmniej poważna i co chwilę zaskakuje. Ze spotkania z Karoliną zapamiętałam zwłaszcza moment w którym z deszczowej chmury na mojej kartce miał wyrosnąć... koszyk piknikowy Yeti.
Aby nie skupiać się na "urodzie" rysunku warto wyznaczyć sobie czas na narysowanie poszczególnych fragmentów. Osoba rzucająca wyzwanie-temat może np. głośno liczyć od 1 do 5. Potem proponuje kolejną rzecz do szybkiego nabazgrania.
Warto w tej zabawie zadbać o pozytywny klimat, nastroić siebie i ekipę do działania. Mnie podczas warsztatów wspomaga książka autorstwa Serge'a Blocha "Wielka historia małej kreski". Jest to oszczędna literacko i graficznie i przez to niezwykła autobiografia słynnego artysty w której opowiada on o swojej przygodzie ze sztuką.
Serge jako mały chłopiec znajduje pewnego dnia na spacerze niepozorną czerwoną linię. Zabiera ją ze sobą do domu, kładzie na półkę obok innych spacerowych skarbów- kamyków i muszelek i... prawie o niej zapomina. Jednak kiedy ponownie sięga po ten niepozorny kawałeczek linii- rozpoczyna swą wielką wyprawę do świata artystów.
Linia towarzyszy mu wszędzie. Uczy rysować pierwsze proste przedmioty, obserwować świat dookoła i odtwarzać go na swój sposób na papierze. Dorasta razem z nim pomagając mu stać się prawdziwym artystą. Razem stawiają czoła kryzysom, wyzwaniom i całej masie kolejnych przygód.
A ponieważ prawdą jest, że kiedy sztuka zagości w czyimś życiu, już z niego nie zniknie- towarzyszy młodemu artyście na dobre i na złe, nie tylko w jego pracy, ale i w życiu osobistym. Sztuka, którą tworzy z pomocą kreseczki pomaga mu zadbać o rodzinę i wspiera w momencie, kiedy dorosłe dzieci opuszczają dom i idą w świat.
Kiedy pewnego dnia dojrzały już artysta, posiadający ogrom wiedzy i doświadczenia, spędza kolejny wieczór w towarzystwie swej starej przyjaciółki kreseczki, budzi się w nim chęć podzielenia się z innymi tym co sam miał możliwość przeżyć. Odcina więc kawałeczek kreski, idzie na spacer i wyrzuca linię na ścieżce podobnej do tej, na której sam, wiele lat temu ją znalazł.
Osobą, która znalazła kreseczkę jesteś Ty. Teraz stanie się ona Twoją przyjaciółką. To Ty będziesz przeżywać z nią niezwykłe przygody. Pamiętaj, aby często wyprowadzać ją na spacer po kartce. Kreski uwielbiają spacery! Są wtedy najszczęśliwsze na świecie.
Przygotuj białą, czystą kartkę. Nic nadzwyczajnego. Weź do ręki mazak / kredkę / długopis - coś, co pozwoli Ci zostawić na kartce ślad, który nie będzie się rwać. Pamiętaj: podczas tego spaceru nie odrywaj ręki i mazaka od kartki! To Twoje artystyczne wyzwanie. Zjada Cię ciekawość dokąd zaprowadzi Cię ta nowa znajomość z kreską? Świetnie! No to zaczynamy!
Zacznij w dowolnym miejscu kartki. Może to być lewy górny róg.
Z początku linia idzie po kartce grzecznie i powoli. Być może objadła się pierogami na obiad. Linia czuje się na Twojej kartce coraz przyjemniej, zaczyna delikatnie podskakiwać. 1, 2, 3, 4 hop hop! 5! Linia wpada do głębokiego dołu pełnego węży. Po omacku szuka wyjścia i znajduje schodki. 1, 2, 3, 4, 5 udało jej się wyjść z dołu. Tak się cieszy, że z radości zaczyna latać. Zamienia się w małą komarzycę, która leci wysoko do nieba i przebija swoim kującym noskiem chmurę. 1, 2, 3, 4, 5. Z chmury na ziemię zaczyna padać gęsty deszcz. 1, 2, 3, 4, 5. Z tego deszczu robi się gigantyczna kałuża w której pływają rybki. 1, 2, 3, 4, 5. Jedna ryba jest rybim królem mieszkającym w zamku z trzema wieżami. 1, 2, 3, 4, 5. W jednej z wież jest okno, a z tego okienka wygląda długowłosa dziewczynka. Jest włosy są tak długie, że sięgają aż do ziemi. 1, 2, 3, 4, 5. Włosy zaplątują się po kolei w kłębek wełny, 1, 2, 3, 4, 5 w szalik z frędzlami i sweter 1, 2, 3, 4, 5. A potem znów rozplątują i zamieniają ponownie w znaną Ci już doskonale kreseczkę. Kreseczka zwija się w supełek i zapada w sen. Zostaw większą kropkę na końcu kreseczki. Pozwól kreseczce na miły sen.
Tak w fotograficznym skrócie wyglądał spacer mojej kreseczki:
Przyznam, że bawiłam się świetnie. Mam nadzieję, że i dla Ciebie była to ciekawa przygoda.
Twoja Helen
#spotlihgstkids #karolinarodanowicz #sergebloch #wielkahistoriamalejkreski #autobiografia #ilustracje #artystycznarozgrzewka #cwiczenierysunkowe #zabawarysunkowa #prostaplastyka #rysunedlakazdego #wyprowadzlinienaspacer #sztukadlakazdego #lekcjeonline
Komentarze