PÓŁKA Z KSIĄŻKAMI: "Kropka" mocy Petera H. Reynoldsa

 



Absolutnie kultowa. Niosąca niezwykły ładunek mocy. A przy tym nieskomplikowana w treści i cudownie życiowa. Tyle zachwytu nad książką dla dzieci? Cóż- w tych zachwytach nie jestem sama. Ludzie tak bardzo pokochali książkę Reynoldsa, że postanowili co roku, 15 września, obchodzić Światowy Dzień Kropki. Pamiętam, co pomyślałam już na początku czytania historii dziewczynki imieniem Vashti zmagającej się z twórczą niemocą. Pomyślałam: skąd ja to znam? 

Ile razy zdarzyło Ci się myśleć: nie umiem tego zrobić. Jestem do niczego. Lepiej w ogóle się za to nie będę zabierać bo tylko się ośmieszę. Mnie jeszcze do całkiem niedawno jakieś trylion razy dziennie. No właśnie! To krytyczne myślenie króluje w głowach zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wielu z nas "choruje" na samokrytycyzm. Na chlastanie się za każde małe i tak na prawdę nic nie znaczące potknięcie. Nie traktujemy pomyłki jak eksperymentu, przygody, doświadczenia, ale jak najdotkliwszą porażkę. Może dlatego właśnie "Kropka" to książkowy hit? Wielu osobom łatwo przyjdzie utożsamić się z bohaterką, której coś nie wychodzi. Ale...  Nie tylko ta bliskość przeżyć stanowi o powodzeniu "Kropki"... 

Vashti wierzy, że nie umie rysować. To przekonanie siedzi w niej tak głęboko,  że psuje jej humor i paraliżuje. Dziewczynka ma jednak szczęście- ma dorosłego, który w nią wierzy i potrafi zachęcić do działania. "Kropka" nie jest bowiem smutną książeczką o braku wiary w siebie, złości i frustracji. Owszem- te emocje i uczucia pojawiają się na początku. I super. Autor książki szczerze przedstawia sprawę. Bywa, że nic nam w życiu nie wychodzi i jest do bani. W trakcie lektury obserwujemy jednak przemianę Vashti chorej na samokrytycyzm w pełną pasji, początkującą artystkę, która swą charyzmą inspiruje innych

"Kropka" to historia o wielkiej odwadze (postawienie przez Vashti pierwszej małej kropki na kartce to krok w nieznane). To także piękny przykład na to, że sztuka nie zawsze musi pokazywać wszystko dosłownie (też się zastanawiasz, co dla Vashti znaczą tworzone przez nią kropki?...). I na koniec: to rysunkowo-literacka ilustracja dla słów "Każde dziecko zasługuje na dorosłego, który w niego wierzy". Dla autora książki był to m.in. nauczyciel matematyki. To jemu Reynolds zadedykował "Kropkę". 


Na koniec ciekawostka- książka w wersji opowiedzianej filmikowo: 



Niby mała "Kropka", a tyle w niej mocy. Ciekawa jestem do czego zainspiruje Ciebie? Do czego znajdziesz dziś w sobie odwagę? 

Twoja Helen 

PS. Katarzyno! Dziękuję za ten piękny, książkowy urodzinowy prezent. 

#ksiazkiwartepolecenia #inspirujacelektury #polkazksiazkami


Komentarze

Anonimowy pisze…
Kropka pozdrawia kreskę ;)
Helen Wu pisze…
Eh, te dwie razem... :) Drżyj świecie! ;)