PÓŁKA Z KSIĄŻKAMI: "Gwiaździsta noc Vincenta i inne opowieści"

Historia sztuki nie tylko dla dzieci. Takie było jedno z moich przemyśleń już podczas lektury książki Michaela Birda. Druga: Jan Białostocki i jego "Sztuka cenniejsza niż złoto" w lajtowym wydaniu. Jeśli jesteś dorosłym czytelnikiem i lekturę Białostockiego, Estreichera i innych "gwiazd" piszących o sztuce masz już za sobą możesz zastanawiać się jakie korzyści przyniesie Ci czytanie książki dla dzieci. Przecież nie dowiesz się niczego nowego. A może jednak? Michael Bird zrobił niezłą robotę. Z pozoru podszedł do zadania w sposób znany z innych książek traktujących o sztuce. Autor przeprowadza czytelnika przez dzieje: epoka po epoce, a potem nurt po nurcie , artysta po artyście, dzięki czemu łatwiej można wyśledzić oraz zrozumieć co z czego w sztuce wynika. Nie ogranicza się przy tym do opisywania jedynie kultury europejskiej. Dzięki książce czytelnik podróżuje po całym świecie. W pewnym momencie odkrywa coś niezwykle istotnego. Bird nie osądza. Kiedy pisze o danym artyście, zawsze staje po jego stronie. Wierzy razem z nim w słuszność jego idei. Podziela marzenia i frustracje. Robi też coś na co autorzy "dorosłych" książek nie mają zazwyczaj odwagi. Pozwala sobie puścić wodze fantazji i zabiera głos w imieniu swoich bohaterów. I tak renesansowego artystę Rafaela czytelnik poznaje, gdy ten jest u progu sławy. Od niego dowiadujemy się, że szczerze podziwia geniusz Michała Anioła, ale też, że ten rzeźbiarz to straszny nerwus i dziwak. Na dowód: krótka rozmowa między artystami. Jacksona Pollocka podgląda przez szpary w drzwiach jego żona i to ona opowiada, jak słynny amerykański artysta tworzy swoje prace. Nad twórczością Ai Weiwei'a  zastanawia się natomiast chłopiec, który wraz z klasą był na jego wystawie zatytułowanej "Tysiąc ziaren słonecznika" i który śledzi działania artysty przez Internet. 


Może i Bird trochę wymyśla (pięknie wspomaga go w tym ilustratorka Kate Evans), ale wprawniejszemu czytelnikowi nie jest potrzebne zapewnienie autora z ostatnich stron książki: "może i trochę koloryzuję, ale starałem się poprzeć to wszystko dowodami" (to nie jest dosłowny cytat). Pisarz dobrze zna swoich bohaterów. Zna ich charaktery, poglądy, myśli, uczucia. Swoją imponującą wiedzą dzieli się z czytelnikiem tak, aby nie tylko zaciekawić go epokami i twórcami, ale i skłonić do wniosku, że sztuka była, jest i będzie niezwykle istotnym elementem z życiu człowieka i że warto się wsłuchać w to co do nas mówi. Jest jak lustro. Zerknij koniecznie. 

Twoja Helen


#polkazksiazkami #ksiazkiosztuce #ksiazkiosztucedladzieci #historiasztuki #dobralektura #historiasztukidladzieci #michaelbird #kateevans #gwiazdzistanoc #ksiazkagwiazdzistanoc 


Komentarze