DO DZIEŁA: malowanie po numerkach

 

Jeee! Zrobiłam to! Namalowałam mój pierwszy obraz z wykorzystaniem gotowego podkładu. Podobrazie okazało się być zanumerkowane od lewej do prawej tak gęsto, że w pierwszej chwili zwątpiłam, czy podołam. Spojler: podołałam i "machnęłam" Van Gogha w kilka przemiłych wieczorów. 

Zdecydowałam się na zakup zestawu od firmy iPicasso i nie żałuję. Farby są gęste, jest ich sporo (żadnego koloru nie wykorzystałam do końca pomimo nakładania miejscami grubszych warstw- zależało mi na tym, żeby obraz nie wyglądał, jak kolorowanka, miał fakturę). Pędzle to co prawda inna historia. Drugiego wieczora wymieniłam je na swoje, ale zrzucam to na zwykłe przyzwyczajenie do używanego na co dzień sprzętu. 

Link do strony sklepu: 

IPICASOO SKLEP Z OBRAZAMI DO MALOWANIA PO NUMERACH

Jeśli zastanawiasz się co kupić bliskiej Ci artystycznej duszy na zbliżające się święta- zamawiaj śmiało! Ja czekałam na swój zestaw zamówiony przez Allegro jedynie 24 godziny!!!


Ale od początku. Co znalazłam w paczce? 

- zadrukowane liniami i cyframi podobrazie

- kartkę nieco mniejszego formatu niż obraz stanowiącą jego powtórzenie 

- 3 pędzle różnej grubości

- farby akrylowe w mini pudełeczkach oznaczonych numerkami 

Całość opakowana była w zmyślny kartonik z rączką ułatwiającą noszenie zakupu po całym domu i cieszenie się nim w różnych pomieszczeniach. Na odwrocie kartonu znalazłam też instrukcję obsługi wraz z kilkoma radami malarskimi. 

Tego samego dnia, wieczorem, zabrałam się do zabawy. Przykryłam stół folią, żeby nie pobrudzić go farbami, oświetliłam podobrazie dodatkowym źródłem światła i zaczęłam od malowania dużych powierzchni tym samym kolorem farby. Nie miałam pojęcia, czy farby nie są wymierzone na styk, z początku malowałam oszczędnie, płasko. 

Dopiero pod koniec, kiedy większość pracy była już za mną, wróciłam do poszczególnych partii nakładając grubsze warstwy akrylu. Mam pełną świadomość, że nie tak pracował Vincent van Gogh. Zabawa w malowanie po numerkach raczej nie nauczy nas, jak kopiować wybitnych artystów i artystki, za to da nam pojęcie o tym, jakich używali zestawień barw. A to jest bardzo ciekawe i zostaje w głowie na dłużej właśnie dzięki własnemu doświadczaniu. 

Komu polecam takie doświadczenie?

- lubiącym tworzyć  

- cierpliwym

- osobom, które nie potrzebują dwóch par okularów, żeby przeczytać tekst w książce

- poszukującym sposobu na wyciszenie

- tym, którzy obejrzeli już wszystkie filmy świata i znają już cały Internet i szukają nowych wyzwań 

- lubiącym układać puzzle 


Jeśli nie wiesz, czy to propozycja dla Ciebie, ale ciągnie Cię do tematu- zacznij od obrazu, który nie będzie zawierał tryliarda szczegółów. Firma iPicasso określa stopień trudności namalowania danego obrazu. Dla przykładu inne dzieło Vincenta- "Słoneczniki" w skali od 1 do 5 ocenione zostały na 3. "Mój wybór- "Kwitnące migdały" na 4. 



RADA! Nie wyrzucaj kartki-mapki z wydrukiem linii i numerków. Może się przydać, jeśli np. omyłkowo pomalujesz jakiś fragment obrazu niewłaściwym kolorem. 

Na deser zdjęcie gotowego obrazu podarowanego moim Rodzicom- fanom van Gogha :) 


Mamy weekend- życzę Ci więc chwil pełnych relaksu- cokolwiek postanowisz (nie)robić. 

Twoja Helen



#malowanieponumerkach #ipicasso #malowanie #sztuka #diy #kopiaobrazu #zrobsobiedzielo #zrobsobiesztuke #dodziela #kulturalnaagentka #hobby #sztukajakohobby #wolnyczas #vangogh #wlasnyvangogh #kwitnacemigdalowce #drzewo #obrazdrzewa 

Komentarze