Tak, tak. Pisałam o niej na blogu już kilka razy z okazji poświęconych jej książek. I może nawet wspomniałam, że to niezwykle inspirująca postać. Ale nie dałam na to żadnego dowodu. Dziś spieszę nadrobić te niechlubne zaległości z pomocą kilku gazet i skanera.
Zanim zaplanujesz zabawę z wkręconym artystycznie towarzystwem przejrzyj albumy o sztuce Kahlo, przeczytaj kilka artykułów, może książkę. Poza literaturą fachową- biografiami dla "dorosłych" polecam książki dla dzieci i młodzieży:
MARIA HESSE "FRIDA KAHLO. BIOGRAFIA"
MARIA ISABEL SANCHEZ VEGARA "MALI WIELCY. FRIDA KAHLO"
Ciekawie napisane, świetnie zilustrowane, dają do myślenia.
Ok. Wracam na orbitę twórczości!
Czego użyłam do zmontowania autoportretu?
- starych gazet, a dokładnie gazet z fotografiami kwiatów, drzew, liści, owoców i warzyw
- skanera + skanu w twarzy wykonanego zwykłą domową drukarką (jeśli nie masz takiego sprzętu- strzel sobie fotę i wydrukuj ją w formacie A4)
- czarnej kartki z bloku technicznego w formacie A3
- kleju uniwersalnego UHU (jest strasznym śmierdziuchem, ale rewelacyjnie radzi sobie z klejeniem cienkich kartek- posmarowane nim nie zmieniają się w pofałdowane górki)
- nożyczek
Od czego zaczęłam zabawę? Od wykonania kilku wydruków mojej twarzy z pomocą kserokopiarki. No dobra... Wykonałam całą serię odbitek. Po prostu mnie wciągnęło. Zaczęło się grzecznie. Od twarzy przodem. Lewy profil, prawy profil. A gdyby tak dodać rękę? A co gdyby zeskanować też jakieś ubranie?... Jeśli planujesz w zabawę wciągnąć większą grupę ogranicz po prostu wydruki do dwóch na osobę. Możesz też skorzystać w wydrukowanego w formacie A4 tradycyjnego zdjęcia portretowego.
Następnie przeszperałam stare gazety w poszukiwaniu owoców, warzyw, listków na wianek na głowę. Szukałam wszystkiego, co jest rośliną. Ty nie musisz ograniczać się do jednej kategorii. Możesz wpleść między kwiaty grzyby, albo stworzyć wianek konsumpcyjny: z ulubionych produktów spożywczych lub wziąć na warsztat rzeczy w jednym konkretnym kolorze.
Wycięłam roślinki z lekką górką, ułożyłam na stole kolorystycznie, żeby widzieć, co mam. Wycięłam też fragmenty mojej twarzy, dłoni i ubrania z wydruków ksero. Mogłam ograniczyć się do jednego wydruku, ale zwyczajnie mnie poniosło. Ty także rób to co podpowiada Ci duch dobrej zabawy.
Komentarze